poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Siedząc nad basenem

Skopiowane z e-maila:
Mieliśmy odpoczywać i lenic się my jednak nie potrafimy zbyt długo usiedzieć w miejscu mając takie możliwości eksplorowania okolicy. Niemniej jednak w końcu postanowiliśmy skorzystać z uroku naszego basenu i tym samym jest okazja by napisać kilka słów. Wybaczcie ale ostatnimi wieczorami po prostu zasypialam w locie do łóżka.  ;)
Pierwszy kontakt z morzem był wyśmienity.  Znaleźliśmy sobie wygodne kamyczki (żadnego piasku wchodzącego wszędzie!) i podziwialismy postępujące prace nad scenografia. Okazało się, że zatoka Mgarr ix-xini od połowy sierpnia będzie zamknięta gdyż we wrześniu Angelina Jolie z Bradem Pittem będą kręcić to zdjęcia. Póki co jednak mogliśmy się nią cieszyć. MISIEK oczywiście od razu wynalazł lokalne piwo i to taką nowość na rynku, dostępna dopiero od kilku dni. W załączniku zdjęcie.  ;)


Kolejnego dnia postanowiliśmy trochę powędrować. Celem była Cytadela w Rabacie, stolicy Gozo. Nie chciało  nam się czekać na autobus to poszliśmy pieszo- odległości między wioskami są tutaj jak z Kopernika na Swierczewo.  ;) Cytadela bardzo ciekawa, był nawet przewodnik po polsku. Super widoki z twierdzy na całą wyspę.  Po południu udaliśmy się do Marsalforn - tutejszego kurortu. Przeszliśmy się niezwykłą kamienną promenadą,  tuż pod klifami/skałami.  Podziwialismy Salt Pans - pola produkcji soli - warzelnie soli odzyskiwanej z wody morskiej. A na koniec Michu zabrał nas na najlepsze osmiornice jakie jedliśmy w życiu. PYCHA!
Wczoraj postanowiliśmy trochę odpracowac jako turyści i wsiedlismy w prom na Maltę,  w kierunku stolicy kraju - Valetty. Najlepiej opowiadać o tym miescie potrafi Damian Maliński (ten od ukulele), my tylko potwierdzamy,  że urok miasta twierdzy/portu/siedziby zakonu jest nieodparty i aż szkoda, że nie zdolalismy zobaczyć wszystkiego ze względu na ograniczenia godzinowe.  Ale zaliczylismy fort z muzeum wojny oraz zbrojownie w Pałacu Wielkich Mistrzów. I podziwialismy Trzy Miasta po drugiej stronie zatoki z ogrodów Barrakka. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na chwilę w Mellieha - tutejsze Międzyzdroje.  Zatoka ta ma najdłuższa piaszczystą plażę na Malcie ale nie wierzcie jeżeli ktoś wyjawia Malta i piaszczyste plaże w jednym zdaniu :)
Gorąco strasznie na tym lezaku wiec będę kończyć. Popołudniu zamierzamu się jednak ruszyć i pojedziemy nad zatokę w pobliżu Qala - ponoć ma być tam dziś organizowane BBQ na plaży (grill). A wieczorem zaczyna się festa z okazji dnia św Józefa - jesteśmy ciekawi jak wygląda lokalny odpust.
Już tydzień jesteśmy małżeństwem! Dla nas to niesamowite,  wciąż odtwarzamy sceny ślubu i wesela,  jesteśmy tacy szczęśliwi! Dziękujemy wam.
Buziaki!!!
Ola i Michu
Od Micha:
Adrenalinę zapewnia nam jazda autobusami. Połączenie ruchu lewostronnego z tym, że nawet na siedząco trzeba się mocno trzymać jest jedyne w swoim rodzaju.
Melony na targach są wielkości arbuza, a arbuzy... ☺


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz